PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=116}

Miasto aniołów

City of Angels
7,5 147 959
ocen
7,5 10 1 147959
5,1 16
ocen krytyków
Miasto aniołów
powrót do forum filmu Miasto aniołów

Bezapelacyjnie.

ocenił(a) film na 10

Jedno jest pewne: jak na mój gust, to film ten przebija "Titanica" 1000000000000% :P Aż nie wierzę, że go wcześniej nie widziałam.
Cóż mogę powiedzieć o filmie... Jak dla mnie - idealny. Doskonale zgrany duet aktorski, fantastyczny scenariusz, muzyka bardzo dobrze dopasowana, słowem 10/10.
Dnia 28 października Anno Domini 2011 Nicolas Cage jest uznany za najlepszego aktora na kuli ziemskiej. Ocena subiektywna, bo moja.

Po ochłonięciu (odtwarzaczy wyłączony przed pięcioma minutami) stwierdzam, że nie tylko Nicolasowi należą się oklaski. Podziwiam Meg Ryan za tak doskonałe wpasowanie się w rolę i bardzo podobała mi się gra Andre Braughera. Do samego końca miałam nadzieję, że wspomoże swojego (chyba) przyjaciela, ale się pomyliłam.

SPOILER!
Moją ukochaną sceną (pomimo, że film oglądałam tylko raz) jest moment, gdy Seth przychodzi do Maggie w nocy. To było magiczne <3
KONIEC SPOILERA!

ocenił(a) film na 5
mionka94

Mi się niespecjalnie podobało, moze dlatego, że irytuje mnie Cage. Było parę scen w których mi się podobał ale ogólnie jestem na 'nie'. Prawie cały czas ma taką samą minę i wprowadza w film jakąś taką nieporadnosć, nie wiem jak to ująć. Jak na niego patrzę, mam wrażenie, że zaraz uśnie/umrze albo coś, tudzież, że ja usnę lub umrę. Gdyby był inny aktor zamiast niego to może by mi się podobało. Ale nie oburza mnie, że innym się podoba, ot co :D

ocenił(a) film na 10
aczkolwieczka

Mnie też nie oburza, że Tobie się Cage nie podobał (choć dla mnie jest teraz guru aktorskim :D). Prawda, minę miał nieciekawą, ale nie zapominajmy, że był Aniołem. To do czegoś zobowiązuje, nie można przecież cały czas rechotać :) Był (chyba można to tak ująć) muzą, natchnieniem. Mnie tam się podobała ta dziwna powaga :)

ocenił(a) film na 9
mionka94

"Miasto Aniołów" jest jednym z najlepszych, jak nie najlepszym melodramatem jaki widziałem (w mojej ocenie). Nie rozumiem jednak dlaczego zaraz tak wychwalasz kunszt aktorski Nicolasa Cage'a.
Wg mnie zagrał w tym filmie dobrze: oddał wszystkie emocje prawidłowo, co sprawiało, że na końcu filmu aż łezka się kręciła w oku; świetnie grał dezorientacje, ufność itp. Grał osobę nieskalaną społeczeństwem (przez to może ta bezpłciowa mina o której piszecie) i wyszło mu to. I właśnie to mnie urzekło i przekonało do odgrywanej przez niego postaci.
Za inny film - "Zostawić Las Vegas" dostał zasłużonego Oskara, nie będę się tu rozpisywał - to po prostu trzeba zobaczyć.
W wielu starszych filmach też zagrał świetnie, w typowy Cage'owy sposób, który z resztą bardzo lubię. Po prostu bardzo dobry aktor.
Ale teraz spójrz na to w czym gra obecnie. Gdzie tu pole do popisu? Widziałem wiele jego nowszych filmów i powiem Ci, że gra jak 'znany przeciętniak', którym się z resztą stał. Niczym nie zachwyca ani nie przekonuje do odgrywanych przez siebie postaci. Częściowo to wina słabych scenariuszy/reżyserów ale przede wszystkim to wina samego aktora.

ocenił(a) film na 10
ZupkaChinska

Jeśli chodzi o Nicolasa Cage'a - nie mówię, że jest ideałem aktorskim. Weź pod uwagę, że moja pierwsza wypowiedź została napisana w parę chwil po obejrzeniu filmu, więc, naturalnie, byłam zachwycona. Nie widziałam zbyt wielu jego nowych filmów, pomijając "Uczeń Czarnoksiężnika" (gdzie zresztą także bardzo mi się spodobał), ale wybieram się na "Anatomię strachu". Obejrzymy - zobaczymy.
Wydaje mi się, że Cage jest jednym z tych aktorów, którzy są jak wino - im starsi tym lepsi, ale być może się mylę. Nie widziałam za wielu filmów z tym aktorem.

mionka94

O niebo lepszy...! A co to w ogóle za porównanie? :)

ocenił(a) film na 10
Ann777

Wiesz - i to, i to jest typowym wyciskaczem łez :)

ocenił(a) film na 10
mionka94

Masz rację. Jestem świeżo po obejrzeniu filmu i jestem zachwycona. Dawno nie widziałam takiego poruszającego obrazu. Film pokazuje, że dzięki miłości możemy zdziałać dosłownie wszystko, że właśnie to "wszystko" staje się możliwe do wykonania. Że śmierć nie jest końcem, tylko początkiem czegoś nowego, lepszego. Że życie składa się z samych wspomnień , uczuć i chwil, które warto pamiętać i które są bezcennym skarbem. Że właśnie dla takich kilku chwil - warto żyć i nie bać się jutra. Dla mnie nie jest to typowe, żałosne romansidło. Niezdecydowanym widzom polecam.

ocenił(a) film na 5
mionka94

a ja tej historyjki nie kupuję... lubię obejrzeć sobie od czasu do czasu jakiś fajny dramat w miłosnym klimacie, ale ten to kompletnie nie moja bajka. Jeśli chodzi o duet Cage&Ryan ja nie wyczułam żadnej magii, więc dla mnie powiało trochę drewnianym uczuciem, na ekranie jak dla mnie nie było go widać. Nawet nie uroniłam jednej łezki, a bądź co bądź przy tego typu filmach- zdarza mi się.

ocenił(a) film na 5
renata_

Popieram. Spodziewałem się świetnego filmu po opisie, tymczasem zawiodłem się niestety.I to bardzo bo myślałem że Meg Ryan i Nicolas Cage podniosą ocenę filmu - nic z tego. Na plus ścieżka dźwiękowa, reszta tak sobie. Film średni, dlatego daję 5/10.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones