Zupełnie nie rozumiem twojego zdziwienia. Spójrz na notowania czegokolwiek w jakiejkolwiek dziedzinie a przestaniesz się dziwić.W kinie jest tak jak w literaturze czy muzyce - odrobina sztuki, a reszta komercyjny chłam dla mas. Miasto Aniołów należy niestety do większości.A osobom rozpływającym się w zachwytach nad tym filmem polecam oryginał Wendersa ( pewnie większość z nich nie wie kto to jest),ewentualnie zapoznanie się z terminem "arcydzieło" w jakimkolwiek słowniku.Pozdrawiam.

No to mnie zaciekawiles, gdyz nie znam oryginalu.Wiem ze Wenders pisal scenariusz i tyle.. A ze byla jeszcze jakas inna wersja tego nie slyszalam.

..wystarczy rzut oka na ramkę po prawej stronie (filmy/tematy pokrewne),
.."Niebo nad Berlinem" będzie ciekawszym przeżyciem
PoZdr

nie przesadzałabym. to, że ktoś uważa ten film czy jemu podobne za dobry, ujmujący czy wzruszający, nie oznacza od razu, że jest to dla niego arcydzieło. poza tym można zdawać sobie sprawę, że to czy to kino nie jest wysokich lotów, a mimo to sie nim cieszyć. ot, tak zwyczajnie - po ludzku (;

Dobre pytanie. Osobiście zewsząd słyszałam jedynie same ochy i achy nad tym filmem. Jaki to on piękny, uroczy, wzruszający.... po prostu cudeńko. Sama miałam go okazję zobaczyć dopiero kilka dni temu i muszę powiedzieć, że dla mnie jest on jedynie 'niezły'. Niewiem - może po tym wszystkim co o nim słyszałam za wysoko postawiłam poprzeczkę... a film nie sprostał. Momentami irytowali mnie bohaterowie. Momentami te nieco przesadnie ckliwe sceny. W całokształcie - dla mnie rewelacja to to nie jest. Ot, taki sobie przeciętny hollywoodzki dramat.

PS. Ale muzyka naprawdę przednia :-)

Może jesteś za mało wrażliwa?

Ja widziałam pierwszy raz ten film pare lat temu i od razu mi się spodobał. Obejrzałam go kilkakrotnie w przeciągu ostatnich lat i dzisiaj ponownie sobie go odświeżyłam.
Powiem tyle - warto!
To nie jest jakieś tam romansidło.
Widocznie film ten wcale nie jest dla większości, wręcz odwrotnie;) skoro nie potraficie go docenić.

A po czym poznać kto jest na ile wrażliwy? Po tym do jakiego stopnia wzruszył go dany film, ile łez się na wylało oglądając? Niektórych wzruszają jedne, drugich całkowicie inne. Sama sobie popłakałam na tym, o którym tu rozmawiamy... co nie zmienia mojego zdania o całokształacie jakie zamieściłam powyżej.

Pozdrawiam :-)

a skąd ja mam to wiedzieć? M.in. dlatego zadałam to pytanie. Możesz na nie odp, możesz potraktować jako wskazówkę czy dygresję.

już bardziej wzruszył mnie Gladiator... Film jest dobry ale chyba tylko ze względu na rolę Nicolasa i piękną buźkę Meg Ryan. Scena w której Meggie umiera jest strasznie nieudana. Film na poziomie, wciąga, ale nie oszukujmy się - to typowe kino dla mas, nieźle zrealizowane (nie licząc kilku nieudanych scen).

Tak to już jest, wszyscy twierdzą, że oni do "tych mas" nie należą, a jednak oglądają, oceniają i wypowiadają się na temat każdego takiego filmu. Poza tym skąd by ta masa ludzi była, skoro każdy twierdzi, że nie interesuje się przeciętnymi filmami (w jego opinii) i woli kino bardziej kreatywne:?. Ja przynajmniej się nie wstydzę, że tego typu filmy mnie przyciągają, a nawet mnie to bardzo cieszy, że mogę dzielić czas oglądając tego typu filmy z praktycznie każdym:) A nie siedzieć samotnie w kinie(być może na arcydziele, ale zapomnianym, albo niedocenionym przez "masy"), bo nie oglądam Tych samych filmów co wszyscy, bo jestem oryginalna i umiem docenić "prawdziwe arcydzieło":?
I uprzedzam twoje pytanie: Nie, nie uważam, że ty twierdzisz, że do mas nie należysz.
To taka moja dygresja po przeczytaniu twojego wpisu.

To jest jeden z niewielu filmów, który lubię nie ze względu na całość, ale za niektóre elementy, bez których nie zwróciłabym na Miasto Aniołów uwagi. Przede wszystkim muzyka. 'Angel' Sary McLachlan to kwintesencja całego klimatu i gdyby film był tak cudowny, jak ta piosenka, pewnie dostałby z 10 Oscarów. To samo z 'Iris', cudowne...
Drugi plan to niezła gra Nicolasa i te jego oczy. Meg w ogóle jest piękna i to ją ratuje :). Recenzja dobrze oddaje to, co sama myślę, trochę zmarnowana, piękna historia, ale mimo wszystko - bardzo lubię obejrzeć.

scena śmierci Meggie faktycznie nie jest udana, ale sama już końcówka kiedy Seth pływa to było wzruszające i uśmiech tego drugiego anioła..:)

Tia, ale 7 mu dałeś. To chyba więcej, jak są przeciętny film w twoim odczuciu.