każdy jak najbardziej ma prawo do swojej własnej opinii.. rzeczywiscie film z powierzchownego punktu widzenia moze robic wrazenie dosc pospolitego, wezmy na przyklad opis, ktory znajduje sie na odwrocie pudełka, dosc banalny.... dla mnie przekaz jaki niesie "miasto aniolow" jest gleboki i smuci mnie fakt, iż niektorzy sposrod nas-ludzikow nie potrafia dostrzec prawd i madrosci odnoszacych sie do naszego zycia, pomimo, ze podane sa one niczym na tacy. zatrzymajmy sie czasami, wyrwijmy z biegu, przysiadzmy na lawce, rozejrzyjmy dookola, obserwujmy i chlonmy co dobre.. poczujmy otaczajacy nas swiat i ludzi, uchwycmy moment chociazby na moment...
ten film nie jest tak bardzo do ogladania co do słuchania...
sluchanie trudna sztuka :) ale do opanowania :)))
serdecznie pozdrawiam,
i życze... czego sobie chcesz odbiorco :/
m
Być może historia miłośna dla niektorych widzów to po prostu za mało żeby uznac film za dobry. Szczególnie historia tak banalna i przetragizowana. Ładna oprawa, miło się ogląda, ale to wszystko. Głęboki przekaz? Prawdy? Mądrości odnoszące się do naszego życia? Prosze, mój kapeć jest głębszy. I nie jest to kwestia powierzchownego spojrzenia, naprawde.